środa, 19 grudnia 2012

Wiele hałasu o ciemność

Zanim pojawi się nowy, świąteczny wpis, zapraszam wszystkich do lektury niedawno opublikowanego na gazeta.pl artykułu o inicjatywnie fanów Star Treka "Zmieńcie tytuł Star Treka".

Obserwując dyskusje na forach internetowych można odnieść wrażenie, że Polacy są ekspertami nie tylko od polityki i piłki nożnej, ale także wszyscy posiadają stopień co najmniej doktora w zakresie filologii angielskiej, teorii przekładu i lingwistyki stosowanej. Nie wykluczam, że tak jest w rzeczywistości - tyle się w końcu słyszy o nadprodukcji magistrów kierunków humanistycznych! - dziwi mnie jednak, że główną dziedziną ich specjalizacji stały się polskie tłumaczenia tytułów filmów i seriali.

W niekończące się dyskusje na temat "Wirującego seksu" i "Szklanej pułapki" przebojem wdarła się nowość: tym razem oberwało się dystrybutorom sequelu filmu Star Trek, osadzonego w świecie słynnego serialu science fiction. Oryginalny tytuł Star Trek Into Darkness został tym razem przetłumaczony jako W ciemność. Star Trek, co wśród fanów (w liczbie około 400, sądząc po stronie akcji na Facebooku) wywołało oburzenie.

Okazuje się, że przyczyną tej histerii nie jest nienaturalna kolejność (przesunięcie tytułu serii na koniec) - nie podoba się już sam tytuł. Propozycje oburzonych? Za "oficjalnym apelem": „Star Trek: Ku ciemności”, „Star Trek w ciemności” i „Star Trek: Wędrówka w mrok”.

Aktualne jak nigdy

Przyznam, że do tematu polskich tytułów filmów mam (jak widać) dość ambiwalentny stosunek. Z jednej strony sprawa wydaje się wybitnie facepalmogenna, z drugiej - większość zarzutów filmów jest po prostu nietrafiona. I to na dwa sposoby: krytykowane są osoby, które za tytuł nie odpowiadają, a poziom merytoryczny krytyki jest często naprawdę niski. Tak jest również w tym przypadku - na dodatek mamy do czynienia z klasyczną sytuacją z gatunku "przyganiał kocioł garnkowi".

A czy Wam jakieś tłumaczenia filmów szczególnie przypadły do gustu bądź wyjątkowo się nie spodobały? Jaki jest Wasz stosunek do toczących od lat dyskusji na temat "Szklanej pułapki" i "Elektronicznego mordercy"?

9 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że dobrą rehabilitacją "Szklanej pułapki" było przetłumaczenie parodii ("Spy Hard") na "Szklanką po łapkach" - niby nic wielkiego, a jednak cieszy oko :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest chyba moje ulubione tłumaczenie wszech czasów :).

      Usuń
    2. Tak, samo tłumaczenie można lubić lub nie, ale za "konsekwencję" w tłumaczeniu należy się spory szacun :)

      Usuń
  2. "A czy Wam jakieś tłumaczenia filmów szczególnie przypadły do gustu bądź wyjątkowo się nie spodobały?"
    Oooo... Pamiętam, że miałam jakieś tłumaczenia, które wzbudzały mój podziw i wdzięczność, że są właśnie takie, a nie inne, ale... tego, które to były to sobie akurat przypomnieć nie mogę...
    Z nieudanych - pierwsze skojarzenie: "Wyścig z czasem". Nie wiem, jak przetłumaczyć tytuł "In Time" (najlepiej wcale, jak dla mnie...), ale to podejście mi się akurat wybitnie niepodoba, kojarzy się z jakimś banałem w formie "24 godzin". Lepiej byłoby już po prostu "Czas". Nie wiem, cokolwiek, co wystawiało by ten rzeczownik na plan główny.
    Za to na przykład mogliby się ogarnąć i wrócić do tłumaczenia tytułów z serii Bonda - naprawdę takie "Quantum of Solace" czy (zwłaszcza) "Skyfall" jest nie do ruszenia?

    EDIT:
    Wiem. Wiem, jaki tytuł mi się podobał. "Przeminęło z wiatrem" - melodyjny i wdzięcznie oddający ulotność oryginalnego "Gone with wind", a to pierwsze słowo naprawdę mogłoby wyglądać inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zabrałam się jeszcze za nowego Bonda, bo mam zaległości jeszcze z Quantum of Solace, ale czy Skyfall to nie nazwa własna?

      I dlaczego nie powinno się tłumaczyć tytułu "In Time"? :)

      Usuń
  3. Magdo, ja tak z innej beczki... Planujesz przetłumaczyć świąteczny odcinek Doctora? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja też się podczepię pod te pytanie a zarazem prośbę ^^
      btw wesołych świąt :P
      A co do Star Treka to nie podobają mi się wszystkie propozycję i jeśli już robić przewrót i coś zmieniać to jestem za "Star Trek: W stronę mroku" ale chyba nie jest to zbyt popularna wersja tego tłumaczenia, do tego nie pasowałaby do plakatu więc nie mam złudzeń...

      Usuń
    2. I dodam jeszcze, że się tylko cieszę, że nie przetłumaczyli tego jako Gwiezdna łazęga ku ciemności. xD

      Usuń
    3. Również życzę wesołych świąt, a wszystko w swoim czasie :).

      Usuń